Zakończyła się runda jesienna obu sekcji „Orła” Kawęczyn. Obie sekcje są w odmiennych nastrojach. Seniorzy, którzy „po cichu” chcieli bić się o awans, a na pewno być w czubie tabeli nie są zadowoleni z miejsca w tabeli jakie przyszło im zająć. Natomiast juniorzy, których celem jest głównie ogrywanie się w ligowej piłce i później wzmacnianie drużyny seniorów zajęli dobre, od kilku lat miejsce.
Zaczynając od seniorów. Przed rozpoczęciem sezonu konińska A-klasa podzielona została na dwie grupy, głównie ze względów na dalekie jak na ten poziom rozgrywek dojazdy. „Orzeł” trafił do drugiej grupy, gdzie ze starych przeciwników zostali: Grom Malanów, Teleszyna Przykona, Orzeł Grzegorzew i GKS Osiek Wielki, reszta drużyn awansowały w B-klasy. Dlatego wzrosły wszyscy po cichu liczyli na jeszcze lepszy wynik niż w poprzednim sezonie (5. miejsce w sezonie 2012/2013). Jak zwykle dla naszej gminnej drużyny ciężki był okres przygotowawczy, w którym z teoretycznie słabszymi drużynami wychodziliśmy przeciętnie. W pierwszym sparingu seniorzy przegrali 4:5 z Jaskiniowcem Rajsko (kaliska B-klasa), obecnie ta drużyna zajmuje ostatnie miejsce w swojej lidze. Następny sparing rozegrany został w Dobrej z miejscowym Wichrem. W tym spotkaniu widać było przewagę naszych zawodników, którzy dominowali na boisku gospodarzy. Wynik tego meczu 1:1. W okresie przygotowawczym swoje mecze rozgrywała też drużyna FC Kawęczyn (złożona głównie z zawodników „Orła” Kawęczyn w Wakacyjnej Lidze Piłki Nożnej, organizowanej już po raz kolejny przez OSiR w Malanowie. Tutaj drużyna z Kawęczyna zajęła drugie miejsce przegrywając w finale. W przerwie między sparingami „Orzeł” Kawęczyn rozegrał mecz pucharowy, w którym przegrał 1:3 z drużyną Warty-Eremitą Dobrów, która występuje w Kl. Okręgowej. W okresie przygotowawczym seniorzy rozegrali jeszcze dwa sparingi, obydwa wygrane. Najpierw 7:4 pokonani zostali juniorzy starsi KKS-u Kalisz, których trenerów również jest Mariusz Purczyński, a w ostatnim meczu kontrolnym przed rozpoczęciem sezonu, pokonane zostały rezerwy Kasztelanii Brudzew (6:1), z którym po renowacji ligi spotkaliśmy się także w 6. kolejce. Na pierwsze spotkanie ligowe seniorzy rozegrali na wyjeździe z SRW Łuczywno. Niestety pierwszy mecz nie przyniósł punktów naszej drużynie, „Orzeł' Kawęczyn przegrał 3:0. Następne kolejki przyniosły już oczekiwane zwycięstwa i w pewnym momencie dobra drugą lokatę w tabeli. Najbardziej cenne zwycięstwo było w „derbach powiatu” z Gromem Malanów 5:1. Niestety „Orzeł” podczas tej rundy miał wzloty i upadki. Takie zwycięstwa z Malanowem niestety przyćmiewają takie porażki jak u siebie 1:4 z Nałęczem Babiak, czy 6:1 z Orłem Grzegorzew. Należy wspomnieć, że gra naszych zawodników w niektórych przegranych meczach była bardzo dobra, tylko jak zwykle brakowało wykończenia akcji lub po prostu szczęścia, a to szczęście miały drużyny, które doszły z B-klasy lub pokazywały większą wolę walki.
Po zakończonym sezonie 2012/2013 zarząd klubu postanowił rozwiązać sekcje juniora starszego. W sezonie 2013/2014 powstała sekcja juniora młodszego. Na pierwsze spotkanie organizacyjne zaproszono chętnych chłopców z rocznika 1997-2001 („Orzeł” jest jedyną drużyną, która w szeregu juniora młodszego ma rocznik 2001). Dzięki temu zgłoszono liczną grupę 26-ciu zawodników, których pod opiekę dostał Adrian Konciak. Przed rozpoczęciem sezonu powiedziano, że celem dla juniorów jest zdobywanie umiejętności piłkarskich. Nowo zebrana drużyna w lidze miała zmierzyć się z drużynami, które były prowadzone już w młodszych kategoriach wiekowych. Dlatego osiągnięcie na koniec szóstego miejsca jest przyjęte z sukcesem dla młodych zawodników oraz trenera, zwłaszcza, że juniorzy Orła dawno nie osiągnęli takie wyniku na tym etapie rozgrywek, a w dwóch ostatnich sezonach nawet na koniec rozgrywek. Cieszą na pewno zwycięstwa z lokalnymi rywalami, a obecne miejsce miejsce w tabeli dało zwycięstwo z Gromem Malanów 2:3 w Malanowie (w sparingu juniorzy „Orła” przegrali). Tak jak seniorom i juniorzy mieli „zmienne nastroje”, gdzie dobre mecze przeplatali bardzo złymi, jak porażka w Przedczu (5:1) czy Barłogach (9:1). Nad tym trenerzy obu sekcji muszą popracować, żeby udało się ustabilizować jak najlepszą dyspozycje swoich zawodników na następną rundę.